Hi, to all who didn't give up on my poor blogging.
THANK YOU for all your comments and visits.
Sorry for not blogging so often but I created this blog as a hobby - I wanted to try something new.
I love blogging but due to my daily schedule over the summer it is hard.
I am devoted wife and mom and my proprieties are my husband and my son.
Since my son has vacation now I spend all my time with him.
He is 10 years old and I spend with him every minute (beside when he is at school...etc) and I still got that feeling that is not enough.
Do you mother feel the same? Is that feeling OK? Or am I crazy?
**********************************
Serdecznie Czesc!!! dla Wszystkich ktorzy zagladaja do mnie nawet jak ja tak rzadko pisze.
BARDZO DZIEKUJE za Wasze komentarze i wizyty.
Przepraszam ze wpisy pojawiaja sie tak rzadko ale blog to dla mnie hobby
- sprobowanie czegos nowego.
Uwilebiam blogowac (jest takie slowo?) ale moj dzienny grafik w okresie wakacyjnym jest bardzo przepelniony.
Jestem nadgorliwa mama i zona i na pierwszym miejscy stawiam synka i meza.
Moj synek ma juz 10 lat i od jego narodzin spedzam z nim kazda chwile (oczywiscie nie jak jest w szkole) ale czasami mam ten niedosyt ze za szybko czas biegnie.
Czy wy tez mamy macie podobne uczucie? Czy czucie niedosytu jest normalne?
Czy cos ze mna nie tak?
I wish you ALL
AWESOME WEEKEND!!!
*** IwonKa ***
Udanego weekendu również :)
ReplyDeleteDZIEKUJE :)
DeleteJak tam ładnie :) Mam nadzieje, ze moja noga kiedys tam stanie :)
ReplyDeletenapewno a jak juz stanie i bedzie w Chicago lub okolocach to daj znac :)
DeleteJeszcze tylko miesiac i znowu tam bede, szkoda tylko ze króciutko:( pozdrawiam:)
ReplyDeletehummm czyli we wrzesniu. Wrzesien tez ladny i cieply w Chicago. Czy zachaczysz o pazdziernik? jak tak to koniecznie na labirynt w kukurydzy i oczywiscie farmy dyniowe. Daj znac to dam Ci namiary - chyba ze sama wiesz :)
DeletePozdrawiam :)
Ja mam poczucie, że czas biegnie niesamowicie szybko... Chyba tak jest, że jeśli ma sie tak wiele obowiązków i spraw na głowie czas pędzi niczym szalony... Dlatego cieszmy się z każdej chwili :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
ReplyDeleteto tak jak ja z tym czasem :). Tak ciesze sie kazda chwila i jakos malo i malo - no nie?
DeletePozdrwiam Cie bardzo serdecznie :)
Piękne zdjęcia a rodzina, synek i mąż są najważniejsi, trzeba blogować tylko w miarę wolnego czasu....pozdrawiam...
ReplyDeleteDZIEKUJE i ja pozdrawiam :)
DeleteWszystko z Tobą w porządku,każda mama dzieci i rodzinę stawia na pierwszym miejscu, ja jestem na etapie dorosłych dzieci i wciąż nie mogę się do tego przyzwyczaić:))Pozdrawiam
ReplyDeleteoh DZIEKUJE a ja juz myslalam ze cos ze mna nie tak :) widze ze dluga droga mnie czeka. Wiesz reniu, jak sie nei ma dzieci to nie rozumie sie mam, czasami wydaje sie ze przesadzaja i wogole a tu masz teraz to ja duzo rozumiem ha ha ha
DeleteDZIEKUJE mamusiu i Pozdrawiam :)
Hej Kochana, przez chwilę przeniosłam sie do innego świata, dzięki Twoim zdjęciom oczywiście. U nas leje jak z cebra, deszcz jest potrzebny, bo mi ogród wysycha ale jakoś tak dziwnie czuć jesienią.
ReplyDeleteWiesz co, jesteś super mama, tak ładnie piszesz o swoim synku, tyle w tym miłości, a jeśli nad czyms sie zastanawiasz, to też dobrze , bo to oznacza, że jesteś świadoma swoich zachowań, ich wpływu na otocznie i emocji jakie budzą. Ja dla odmiany ciągle mam wątpliwości, czy nie za dużo pracuję, czy nie dlatego Marcelka kurczowo trzyma sie mojej nogi jak już wrócę i musimy razem chodzić nawet do toalety :-)Pocieszam się i rozgrzeszam tym, że spełniona mama to też plus dla dziecka, bo czuje spokój zamiast ciągłych frustracji.
Dziekuję Ci za takie miłe słowa u mnie, naprawdę z ogromną przyjemnością je czytam i czekam zawsze kiedy do mnie wpadniesz :-) A tak w realu byłoby jeszcze milej, także może kiedyś siądziemy przy kawce, wiem z doświadczenia, że najbardziej nieprawdopodobne spotkania zdarzają sie często w prozaicznych okolicznościach.
A co do Marcelki, to ja tez nie mogę sie nadziwić, jak szybko rośnie, ile juz rozumie i co potrafi zrobić. Tak, często używa słów "mamo sama" albo "nie" :-) ale to fajne, bardzo fajne, do niedawna myślałam, że nigdy tego nie doświadcze. Ale się rozpisałam :-)
Buziaki i dobrego tygodnia!
Witam slonce,to calkiem normalne ze nasze dzieci sa dla nas najwazniesze,ja tez tak mam,moj synek i jeszcze raz synek:)czas pedzi jak szalony i kazda wolna chwile poswiecam najblizszym.Jak patrze na te zdjecia,przypomina mi sie moje wczesniejsze zycie w miescie,tetnioacym,gwarnym,brakuje mi tego tutaj,ale robie wypady co jakis czas,bo chyba bym oszalala w tej ciaglej ciszy:)
ReplyDeleteTo swietne mieliscie wakacje,ja lubie takie wakacje malo wypoczynkowe, nie usiedze ani nie uleze 15 min w jednym miejscu np na plazy:)A pozniej sie dziwie, skad moj syn ma tyle temperamentu:)
To prawda, ze szkoda ze nie mozemy sie spotkac tak na zywca,pogadac,fajnie by bylo:)chociaz nic straconego,ten swiat jest taki maly:)pozdrawiam i sle buzialki
to dobrze bo czasami sie zastanawiam czy ze mna jest cos nei tak czy to normalne :)
DeleteJa pochodze z Polskiej slicznej wsi ale byla dosc duza ha ha ha i zawsze ciagnelo mnie do wiecej ludzi ha ha ha lubie ludzi i gwar. tu gdzie mieszkam mam i to i cisze nocna tez :)
Mnie lezakowanie na plazy tez nie zabardzo interesuje na dluzej :)
Tak masz raceje swiat maly ktoz to wie :))
POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
Ahhhh pieknie tam :) Bylam kiedys kiedys w chicago na wkaacjach byl tez New York Kalofornia i floryda....
ReplyDeleteOgolnie mieszkam w Australii i tez kocham tu mieszkac tak jak Ty w Chicago :) pozdrawiam
BARDZO Dziekuje za slodziasty komentarz. Chcialam wejsc do Ciebie ale niestety moj komputet mi nie pozwolil :(( czy masz blog? daj adres?
DeleteBardzo chetne poogladalabym sobie Australie :)
POZDRAWIAM :)